E-book o historii Zagłębia Dąbrowskiego:
|
|
2009.02.18 "Zagłębie chce promować za granicą swoje ruiny" |
FdZD
18.02.2009
|
|
Zagłębiowskie stowarzyszenia przygotowały listę postindustrialnych budynków, które chcą wpisać na Światową Listę Dziedzictwa Przemysłowego dla Turystyki, wzorowaną na liście UNESCO. - Szanse mają tylko dwa obiekty, bo reszta to ruiny, które wstyd pokazać turystom - mówi historyk Dariusz Walerjański. - Patrząc na mapy zabytków przemysłowych, ma się wrażenie, że wszystko co ciekawe znajduje się po drugiej stronie Brynicy. A przecież zagłębiowskie zabytki wcale nie są gorsze od śląskich - uważa Dariusz Jurek ze stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego.
Dlatego FdZD razem z czterema innymi stowarzyszeniami - Moim Miastem, Obywatelskim Forum Samorządowym, Fundacją Inicjatywa Brama Cukermana oraz Stowarzyszeniem Inicjatyw Kulturalnych - opracowało Zagłębiowską Listę Zabytków Techniki. Znalazły się na niej 24 obiekty z Zagłębia. Listę wysłano do Międzynarodowego Centrum Dokumentacji i Badań nad Dziedzictwem Przemysłu dla Turystyki w Zabrzu, kierowanego przez historyka Dariusza Walerjańskiego.
Zabrzańskie centrum we współpracy ze Światową Organizacją Turystyki w Madrycie gromadzi informacje o budowlach, które chce wpisać na tworzoną przez siebie światową listę. Zewidencjonowało już obiekty z ponad 40 krajów, m.in. rzymskie Muzeum Kapitolińskie w starej elektrociepłowni, niemieckie żelazne miasto Ferropolis, a ze Śląska - m.in. zabytkową kopalnię Guido w Zabrzu. Umieszczenie zabytków na liście, która ma być gotowa za kilka lat, to nie tylko prestiż, ale i szansa na wypromowanie regionu i przyciągnięcie turystów.
Dlatego zagłębiowskie stowarzyszenia chcą, by na listę trafiły m.in. oba dworce kolejowe i cementownia w Będzinie, kopalnia oraz browar w Grodźcu, sosnowiecka przędzalnia Dietla czy kuźnia w Sławkowie.
Będzińskie starostwo powiatowe, które koordynowało prace, już ogłosiło triumf na swojej stronie internetowej: "Wierzymy, że zgodnie z obietnicą pana Dariusza Walerjańskiego, dyrektora zabrzańskiego centrum, będą one uwzględnione przy tworzeniu światowej listy zabytków techniki i przemysłu".
Walerjański uważa, że to dobrze, że Zagłębiacy zainteresowali się swoją przemysłową historią, ale zbytnio pospieszyli się z odtrąbieniem sukcesu. Większość z zaproponowanych przez nich budynków to ruiny, do których wstyd i strach wpuścić turystów. - Najpierw je uratujmy, zagospodarujmy, następnie stwórzmy lokalny czy miejski szlak, na którym znajdą się te obiekty, niech usłyszą o nich mieszkańcy, a dopiero na samym końcu możemy rozmawiać o wpisie na światową listę - mówi Walerjański.
Nie wyobraża sobie przyjmowania zagranicznych gości np. w grodzieckiej cementowni. - Przecież wejście tam grozi śmiercią. Owszem, to ruiny bardzo malownicze, romantyczne, fascynujące dla fotografików, ale żeby doprowadzić je do stanu, w którym mogłyby być zwiedzane, trzeba zainwestować olbrzymie pieniądze w ich remont - mówi Walerjański.
Jego zdaniem szansę, by znaleźć się na liście mają zlokalizowana w budynku dawnej kopalni Saturn Galeria Sztuki Współczesnej "Elektrownia" oraz wciąż pracująca Elektrownia Łagisza. - Wieża ciśnień w Grodźcu to także ciekawy obiekt, ale bardzo zniszczony. Powinno się go jak najszybciej ratować, bo to prawdziwy rodzynek - mówi historyk.
Obiecuje, że centrum będzie rekomendować zabytki z zagłębiowskiej listy inwestorom. Ale nic więcej nie może zrobić. Jurek nie zraża się taką krytyką. - Naszym celem było przygotowanie jak najobszerniejszej bazy danych, którą wciąż zamierzamy uzupełniać. To prawda, że wiele z tych budowli jest w złym stanie. Ale chcieliśmy, by ludzie wreszcie o nich usłyszeli. Może to skłoni inwestorów do zainteresowania się nimi - twierdzi.
Źródło |
|
|
|